Ziemniaczane podziemie rośnie w siłę

Chociaż tytuł tego wpisu brzmi nieco jak science fiction to niestety, ale właśnie taka sytuacja jest w Polsce. W zagadkowy sposób prawie połowa upraw ziemniaków w Polsce zniknęła! Oczywiście tylko i wyłącznie na papierze, aby uprawy nie były kontrolowane przez urzędy. Dlaczego? Jest jeden sprawca tego zamieszania…

Jeżeli chodzi o uprawę ziemniaków w Polsce to utrzymuje się ona mniej więcej na stałym poziomie rok do roku. Oczywiście, raz jest ich mniej, innym razem więcej. Wszystko jest zależne głównie od pogody. Dlaczego tak się dzieje, że oficjalnie tych upraw jest coraz mniej? Powód jest banalny. Oficjalnie zgłoszona uprawa ziemniaków podlega kontroli podczas której jest badane czy spożycie ziemniaka nie zagraża naszemu zdrowiu oraz czy ziemniak nie posiada bakterii. To właśnie ten drugi czynnik sprawił, że uprawa ziemniaków zaczęła przechodzić do szarej strefy.

Przyczyną całego zamieszania jest bakteria Clavibacter sepedonicus. Atakuje ona ziemniaka zarówno na polu czy też w magazynie. Negatywnie wpływa na jakość produktu. Rozwój tej bakterii możemy poznać po tym, że ziemniak dostaje plam/przebarwień, a w dalszym etapie jego struktura ulega zniszczeniu i przekształca się w „papkę”. Problem Clavibacter sepedonicus jest znany nie od dziś. Historia zna przypadki, że bakteria ta zachwiała rynkiem ziemniaków m.in w Finlandii czy U.S.A. Obecnie problem dotyka Polski jak i Rumunii. Między innymi z tego powodu, w obecnej chwili, eksport polskich ziemniaków jest niemal niemożliwy ponieważ został zablokowany przez inne kraje, a i samo zejście wielu upraw do szarej strefy ma bardzo duży na to wpływ.

Czy to oznacza, że rolnicy nas z premedytacją trują? Otóż nie. Bakteria Clavibacter sepedonicus jest niegroźna dla człowieka. Ponadto ginie ona podczas obróbki termicznej w temperaturze 60-70 stopni Celsjusza. Warto zatem postawić się w rolę „drugiej strony”. Nikt z rolników nie chciałby dostać nakazu utylizacji całej plantacji z powodu wykrycia bakterii zwłaszcza, jeśli problem dotyczyłby małej części uprawy.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Proszę pozostawić te dwa pola tak jak są: